Historia WD-40 brzmi jak scenariusz filmowy. Zaczyna się w realiach zimnej wojny, przy rakietach Atlas, które miały nosić broń jądrową, a kończy w zwykłym garażu, na skrzypiących zawiasach i zapieczonych śrubach. Z małego, inżynieryjnego eksperymentu powstaje produkt, który przez dekady prawie się nie zmienia, a jednocześnie zdobywa cały świat.
W tym tekście prześledzimy drogę WD-40 od laboratoriów Rocket Chemical Company w San Diego, przez pierwsze zastosowania militarnie i lotnicze, aż po globalną markę znaną w ponad stu siedemdziesięciu krajach. Po drodze pojawi się kilka mitów, spór o to, kto tak naprawdę wymyślił formułę oraz opowieści o pracownikach, którzy wynosili pierwsze puszki w… śniadaniówkach.
Spis treści

Zimna wojna, San Diego i problem z rakietą Atlas
Mała firma o wielkiej nazwie: Rocket Chemical Company
Początek historii WD-40 to rok 1953 i San Diego w Kalifornii. W tym czasie powstaje niewielka firma o ambitnej nazwie Rocket Chemical Company, założona przez zespół działający na styku chemii przemysłowej i inżynierii lotniczej. Ich klientami są firmy z branży lotniczej i rakietowej, a jednym z kluczowych problemów do rozwiązania jest korozja metalu w bardzo trudnych warunkach.
W tle trwa zimna wojna, a Stany Zjednoczone rozwijają program rakiet balistycznych. Rakiety Atlas, które wchodzą do służby, mają cienkościenne zbiorniki i poszycie, które muszą wytrzymać ogromne obciążenia i jednocześnie nie mogą rdzewieć. Korozja nie jest tu tylko estetycznym problemem, ale kwestią bezpieczeństwa i niezawodności systemów strategicznych.
To właśnie w tym kontekście Rocket Chemical Company dostaje zadanie opracowania środka, który skutecznie wypiera wodę z powierzchni metalu, zabezpiecza przed rdzą i nadaje się do stosowania w przemyśle lotniczym oraz rakietowym.
Atlas i walka z korozją
Rakieta Atlas ma specyficzną konstrukcję. Jej cienkie ścianki przypominają balon i wymagają stałego ciśnienia paliwa, aby zachować sztywność. Każda oznaka korozji może oznaczać utratę integralności konstrukcji. Koncern Convair, odpowiedzialny za produkcję rakiet, szuka rozwiązania, które ochroni metal w magazynach, na wyrzutniach i podczas testów.
W laboratorium Rocket Chemical Company zespół chemików tworzy kolejne warianty preparatu, który ma spełnić te wymagania. Na razie nikt nie myśli o domowych zastosowaniach. Liczy się tylko to, aby środek działał niezawodnie w najbardziej wymagających warunkach, z jakimi ówczesna technika ma do czynienia.
Narodziny formuły Water Displacement 40
Czterdziesta próba i nazwa, która została na zawsze
Według legendy firmowej i relacji historyków, prace nad nowym preparatem szły opornie. Pierwsze receptury nie spełniały oczekiwań, kolejne także. Dopiero czterdziesta próba przynosi satysfakcjonujący rezultat. Z tego powodu mieszanka dostaje roboczą nazwę Water Displacement 40, zapisywaną skrótem WD-40. Nazwa nie jest marketingowym wymysłem, tylko techniczną notatką w zeszycie laboratoryjnym.
Sama formuła zostaje od razu potraktowana jak tajemnica handlowa. Firma nie zgłasza patentu, aby nie ujawniać składu. To decyzja, która okaże się kluczowa dla przyszłości marki. Patent wygasłby po określonym czasie, a tajemnica receptury może być chroniona bezterminowo. Do dziś WD-40 jest opisane tylko ogólnymi kategoriami chemicznymi, a dokładny skład zna bardzo wąska grupa osób.
W 2018 roku oryginalną papierową dokumentację formuły przeniesiono nawet do bankowego sejfu w San Diego, co dodatkowo buduje legendę produktu jako tajnego przepisu z czasów zimnej wojny.
kto naprawdę wymyślił WD-40
Wokół autorstwa formuły narosło trochę zamieszania. Przez lata oficjalne materiały firmy wskazywały Normana B. Larsena, prezesa Rocket Chemical Company, jako twórcę WD-40. Z czasem pojawiły się głosy badaczy historii San Diego, między innymi Iris Engstrand, którzy podkreślali rolę chemika Ivera Normana Lawsona, przypisywanego jako faktycznego wynalazcę mieszaniny, sprzedanej następnie firmie za jednorazowe wynagrodzenie.
Prawdopodobnie prawda leży pośrodku. Larsen był szefem firmy i osobą, która dostrzegła potencjał komercyjny produktu oraz wpadła na pomysł dystrybucji w aerozolu. Lawson mógł odegrać kluczową rolę w opracowaniu samej chemicznej receptury. Z perspektywy historii marki ważne jest jednak to, że WD-40 pozostaje dziełem małego zespołu, a nie wielkiego koncernu badawczego, co dodaje całej opowieści ludzkiego wymiaru.
Od rakiety do garażu, czyli droga na rynek cywilny
Convair, pracownicy i pierwsze puszki w śniadaniówkach
Pierwszym komercyjnym użytkownikiem produktu jest wspomniany Convair. WD-40 służy tam jako środek zabezpieczający poszycie rakiet Atlas przed korozją. Preparat sprawdza się na tyle dobrze, że szybko zaczyna krążyć po zakładzie jako coś więcej niż tylko kolejny środek techniczny. Pracownicy odkrywają, że świetnie usuwa wilgoć, luzuje zapieczone elementy i pomaga w naprawie różnych domowych sprzętów.
Pojawiają się opowieści o pracownikach, którzy nalewają WD-40 do małych pojemników lub wynoszą próbki w śniadaniówkach, żeby używać ich w domu. Firma dobrze rozumie sygnał. Skoro ludzie zabierają produkt poza zakład, to znaczy, że widzą w nim wartość wykraczającą poza rakiety i samoloty.
rok 1958 i pierwsze puszki na sklepowych półkach
Norm Larsen jako prezes Rocket Chemical Company dostrzega w tym okazję. Jeśli preparat działa na poszyciu rakiety, to poradzi sobie także z zardzewiałą kłódką czy zawiasami bramy. W 1958 roku WD-40 trafia do sprzedaży detalicznej w okolicach San Diego w formie poręcznych puszek z aerozolem. Od tego momentu zaczyna się druga, cywilna część historii produktu.
Przez pierwsze lata dystrybucja ma charakter lokalny, ale wieść o skuteczności środka rozchodzi się szybko. Kierowcy, mechanicy, właściciele łodzi i drobni przedsiębiorcy odkrywają, że WD-40 radzi sobie z różnymi problemami związanymi z rdzą, wilgocią i zatarciem. Co ważne, produkt jest sprzedawany jako uniwersalny środek do wielu zastosowań, a nie jako niszowa chemia specjalistyczna.

Jak z jednego produktu powstaje globalna marka
Zmiana nazwy firmy i wejście na giełdę
W miarę jak rośnie sprzedaż, staje się jasne, że firma de facto żyje z jednego produktu. W 1961 roku WD-40 jest już dostępne w większej liczbie stanów, a w kolejnych latach zdobywa coraz szerszą sieć dystrybucji. Przełomowy jest rok 1969, kiedy Rocket Chemical Company zmienia nazwę na WD-40 Company, w pełni utożsamiając się z jednym, kultowym już produktem.
Niedługo później firma wchodzi na giełdę. Oferta publiczna w 1973 roku kończy się sukcesem, akcje notowane są z wysokim wzrostem w pierwszym dniu. Od tego momentu WD-40 Company staje się nie tylko producentem lubrykantu, lecz także spółką publiczną, rozliczaną z wyników finansowych i dynamiki rozwoju.
W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych następuje stopniowa ekspansja międzynarodowa. Produkty trafiają do Europy, w tym do Wielkiej Brytanii, a z czasem do ponad stu siedemdziesięciu krajów świata. WD-40 staje się globalnym synonimem sprayu do odkręcania i smarowania, podobnie jak niektóre inne marki stały się nazwami całej kategorii produktów.
strategia jednego produktu i rola kultury firmy
Przez długie lata firma pozostaje w praktyce przedsiębiorstwem jednego produktu. Kolejni prezesi, w tym John S. Barry, bardziej dopracowują wizerunek i dystrybucję, niż mnożą portfolio. W centrum uwagi pozostaje kultowa niebiesko żółta puszka. Strategia polega na tym, aby w każdym garażu, warsztacie i magazynie stała przynajmniej jedna.
Z czasem pojawiają się nowe warianty, na przykład linia WD-40 Specialist, jednak fundamentem biznesu pozostaje oryginalny preparat. To dość nietypowe w świecie, w którym większość firm dąży do maksymalnej dywersyfikacji. WD-40 udowadnia, że można zbudować stabilny, globalny biznes na jednym głównym produkcie, jeśli ten produkt naprawdę rozwiązuje codzienne problemy i ma silny, rozpoznawalny wizerunek.
Mitologia, tajemnice i codzienne legendy wokół WD-40
Tysiące zastosowań i miejskie legendy
Kolejną warstwą historii WD-40 jest mitologia użytkowników. Z biegiem czasu marka zaczyna zbierać od klientów historie o najdziwniejszych zastosowaniach. Preparat służy do odkręcania śrub, zabezpieczania narzędzi, odklejania naklejek, usuwania śladów po markerach, ochrony ogrodzeń, a nawet do konserwacji sprzętu w rolnictwie i przemyśle.
W materiałach marketingowych pojawia się motyw tysięcy zastosowań, a opowieści klientów stają się częścią tożsamości marki. Ludzie lubią dzielić się odkryciem, że WD-40 pomogło im w nietypowej sytuacji. Produkt przestaje być tylko środkiem technicznym, a staje się bohaterem anegdot z garażu, warsztatu i podwórka.
Tajny przepis jako element marki
Odrębny wątek to tajemnica formuły. W przeciwieństwie do wielu innych preparatów chemicznych, WD-40 nie zostało opatentowane, a skład nigdy nie został w pełni ujawniony. Znamy ogólne kategorie użytych substancji, wiemy, że są to mieszaniny węglowodorów i olejów mineralnych, ale dokładny stosunek składników i procedura wytwarzania pozostają tajne.
Taka komunikacja jest świadomym wyborem marketingowym. Tajemnica buduje legendę, a przeniesienie dokumentów do sejfu dodatkowo wzmacnia skojarzenia z sekretną recepturą, która przetrwała dekady. WD-40 staje się czymś więcej niż tylko preparatem, to także opowieść o ciągłości tradycji i o tym, że czasami nie trzeba zmieniać formuły, skoro wciąż działa.
WD-40 dzisiaj
Od hali montażowej do muzeum lotnictwa
Dziś trudno znaleźć branżę techniczną, w której WD-40 w ogóle nie występuje. Preparat jest obecny w przemyśle, w lotnictwie cywilnym, w warsztatach samochodowych, w gospodarstwach domowych i w hobbystycznych pracowniach. Firma raportuje systematyczny wzrost wyników finansowych, a marka jest rozpoznawalna globalnie.
Jednocześnie historia produktu została wprost wpisana w dzieje lotnictwa i kosmonautyki. WD-40 zostało uhonorowane w International Air and Space Hall of Fame w San Diego Air and Space Museum jako przykład technologii, która zaczynała w programie rakietowym, a później trafiła do codziennego użytku. W ten sposób oficjalnie potwierdzono symboliczny status preparatu jako łącznika między światem zaawansowanej techniki a zwykłą codziennością.
Podsumowanie
Historia WD-40 to coś więcej niż anegdota o udanym produkcie. To ilustracja kilku szerszych prawidłowości. Po pierwsze, wiele rozwiązań powstaje w ekstremalnych warunkach technicznych, a dopiero później znajduje zastosowania w życiu codziennym. Po drugie, prosta, skuteczna funkcja wraz z konsekwentnym sposobem użycia może być cenniejsza niż rozbudowane portfolio produktów.
Wreszcie, WD-40 pokazuje, jak istotna bywa narracja wokół produktu. Tajemnicza formuła, historia czterdziestu prób, opowieści pracowników wynoszących pierwsze puszki i zmiana nazwy firmy na nazwę pojedynczego produktu tworzą razem spójną opowieść. To właśnie ta opowieść sprawia, że nie mówimy tylko o bezbarwnej cieczy do wypierania wody, lecz o małej, niebiesko żółtej puszce, która przeszła drogę od rakiety Atlas do skrzynki z narzędziami w zwykłym domu.
